Kontakt

Zgłoś zaginięcie
+ 48 22 654 70 70

W sprawie zaginionego dziecka
116 000

Pomóż! Poszukujemy osób

KRS 0000126459  
BAZA
Baza zaginionych O Fundacji

Sprawa Anny Krupy i Marty Szczytowskiej

unnamedunnamed-2

Tym razem w cyklu „Z ARCHIWUM ITAKI” wracamy do zaginięcia dwóch przyjaciółek z Warszawy – Anny Krupy i Marty Szczytowskiej. To kolejna tajemnicza sprawa, w której od lat nie pojawiają się żadne nowe informacje. Czy to możliwe, że dziewczyny celowo uciekły? A może za zaginięciem nastolatek stoi chłopak jednej z nich?

Imię i nazwisko osoby zaginionej: Marta Szczytowska

Data zaginięcia: 6.08.2000 rok

Miejsce zaginięcia: Warszawa (woj. mazowieckie)

Wiek w dniu zaginięcia: 17 lat

Wiek obecnie: 39 lat

Opis na czas zaginięcia: Zaginiona ma 168 cm wzrostu, niebieskie oczy i jasne krótko obcięte włosy. 

 

Imię i nazwisko osoby zaginionej: Anna Krupa

Data zaginięcia: 6.08.2000 rok

Miejsce zaginięcia: Warszawa (woj. mazowieckie)

Wiek w dniu zaginięcia: 17 lat

Wiek obecnie: 39 lat

Opis na czas zaginięcia: Zaginiona ma 177 cm wzrostu, piwne oczy, szczupłą sylwetkę i długie ciemne proste włosy. 

Szczegóły zaginięcia: Nastolatki w dniu zaginięcia, czyli 6 sierpnia 2000 roku miały 17 lat. Spędzały czas wraz z rodzicami na działce w Białobrzegach. Po południu około godziny 16:00 pojechały na odpust do Radzymina. Z rodzicami uzgodniły, że ojciec jednej z nich przyjedzie je odebrać wieczorem. Kiedy mężczyzna dotarł na miejsce Ani i Marty już nie było. Próbował skontaktować się z córką telefonicznie, jednak bez skutku, komórka dziewczyny była wyłączona. Rano nastolatki w dalszym ciągu nie odbierały, więc rodzice zgłosili ich zaginięcie na policję. 

Według śledczych ważnym wydarzeniem w historii Ani i Marty była wycieczka do Hiszpanii w 1999 roku, podczas której poznały Marcina – chłopaka z Radzymina, który związał się z jedną z przyjaciółek. W dniu zaginięcia Marcin przyjechał na odpust czerwonym fiatem 125p i wraz z Anią i Martą pojechał do znajomego, który mieszkał pod Wołominem. Kiedy dojechali na miejsce i rozmawiali na podwórku przed domem, nagle podjechał samochód z trzema mężczyznami w wieku 21 lat. Dwóch z nich, jak się okazało, było związanych z lokalnym światem przestępczym. Jeden z trojga mężczyzn zaprosił wszystkich na imprezę. Według świadków zdarzenia w trakcie imprezy znaczna grupa osób spożywała alkohol, co nie podobało się Ani i Marcie. Gospodarz uznał, że gdy wróci jego konkubina, może dojść do awantury i zaproponował przeniesienie imprezy do mieszkania jego siostry w Wołominie. Tam jednak impreza nie trwała długo, ponieważ doszło do sprzeczki. Ania i Marta chciały wrócić do domu. Poznani chwilę wcześniej mężczyźni zaproponowali, aby odwieźć dziewczyny na Dworzec Wileński w Warszawie. Nastolatki zgodziły się i wraz z kolegą Marcina i dwoma 21-latkami wsiadły do samochodu – granatowego fiata 125p. Po drodze miały przesiąść się wraz z dwoma mężczyznami z fiata do daewoo espero w ciemnym kolorze. Do Warszawy Ania i Marta nigdy nie dotarły. 

Do poszukiwań nastolatek zaangażowano m.in. specjalnie powołaną przez ówczesnego komendanta wojewódzkiego w Radomiu grupę śledczych, policjantów z Radzymina, Wołomina, czy Legionowa. Mimo to do dziś nie udało się ustalić, co stało się z Anną i Martą. Pomimo upływu lat, nie pojawiły się żadne nowe informacje. Śledztwa niewątpliwie nie ułatwia fakty zaginięcia dwóch ważnych świadków.

Śledczy rozważali kilka wersji zdarzenia, od porwania, chociażby do pracy seksualnej, po zabójstwo lub zaplanowany wyjazd nastolatek za granicę. Zdaniem rodziców zaginionych dziewczyn, ucieczka za granicę, jak również w jakiekolwiek miejsce w Polsce, nie jest prawdopodobna, ponieważ nastolatki były odpowiedzialne, a także chorowały i regularnie przyjmowały leki, których nie miały przy sobie w dniu zaginięcia: Marta na toczeń rumieniowaty, Anna na astmę. 

Ktokolwiek widział zaginione lub ma jakiekolwiek informacje o ich losie, proszony jest o kontakt z Fundacją ITAKA – Centrum Poszukiwań Ludzi Zaginionych pod numerem: 116 000. Można również napisać w tej sprawie do ITAKI: itaka@zaginieni.pl. Naszym informatorom gwarantujemy dyskrecję.

wróć