Sprawa Mariusza Perdka
TYm razem w cyklu „Z ARCHIWUM ITAKI” wracamy do sprawy zaginięcia mieszkańca Woli Zabierzowskiej – wsi położonej w województwie małopolskim. W tym roku minęło dokładnie 7 lat odkąd 25-letni Mariusz Perdek zaginął bez śladu. Czy mężczyzna uciekł z rodzinnej miejscowości, żeby zapomnieć o nieszczęśliwej miłości? A może ktoś przyczynił się do jego zniknięcia? Jak dotąd żadna z hipotez nie została wykluczona.
Imię i nazwisko osoby zaginionej: Mariusz Perdek
Data zaginięcia: 19.01.2015 r.
Miejsce zaginięcia: Niepołomice (woj. małopolskie)
Wiek w dniu zaginięcia: 25 lata
Opis na czas zaginięcia: Zaginiony ma 180 cm wzrostu i zielone oczy.
Znaki szczególne: blizny na głowie, blizny na nadagarstku lewej ręki po samookaleczaniu, tatuaż na brzuchu – napis.
Szczegóły zaginięcia: Jest poniedziałek -19 stycznia 2015 roku, dzień w którym Mariusz obchodzi swoje imieniny. Tego dnia jednak nie wszystko idzie po jego myśli, dochodzi bowiem do przykrego zdarzenia – Mariusz rozstaje się ze swoją dziewczyną. Jak wspina siostra zaginionego, ten związek od samego początku był bardzo burzliwy. W związku z czym często pomiędzy parą dochodziło do kłótni, które doprowadzały do zerwania relacji. Jednak po czasie młodzi znów stawali się parą. Siostra dodaje, że pierwsze zerwania wzbudzały w Mariuszu wiele emocji, jednak po czasie miał podchodzić do nich z dystansem, zakładał bowiem, że zejdą się ponownie, jak to miało już miejsce kilka razy wcześniej.
Tego samego dnia po godz. 18 siostra zadzwoniła do Mariusza. Powiedział jej, że jedzie do kolegi, który prowadził sklep w Niepołomicach. Obiecywał, że potem wróci do domu, ale tak się nie stało. Po godz. 21.30 sąsiadka, która bardzo dobrze znała mężczyznę, widziała go na moście w Niepołomicach. Stał tyłem do wysokiej barierki i rozmawiał przez telefon. W związku z tą informacją pojawiło się przypuszczenie, że Mariusz mógł wskoczyć do wody. Policja bardzo dokładnie przeszukała Wisłę, jednak nie natrafiła na żaden ślad, który mógłby potwierdzić tę teorię.
Po zaginięciu Mariusza, jego siostra otrzymywała głuche telefony, czasem było słychać niepokojące szumy w słuchawce. Dodatkowo kilka miesięcy po zaginięciu, na telefon domowy do jego siostry zadzwonił kolega z Podkarpacia. Opowiedział jej, że Mariusz dzwonił do niego w marcu lub w kwietniu (czyli kilka miesięcy po swoim zaginięciu) i chciał się spotkać. Mariusz miał opowiadać koledze szczegóły z życia, których nikt inny nie mógł znać. Miał wyznać, że rozstał się z dziewczyną i wyprowadził z domu do Krakowa. Miał opowiadać historię o znajomym lekarzu, której kolega z Podkarpacia nie mógł zmyślić. Kobieta poprosiła o numer telefonu, z którego miał rzekomo dzwonić Mariusz i zgłosiła sprawę policji. Nikt jednak już później, nie odbierał tego telefonu. W tym czasie karty SIM nie były jeszcze obowiązkowo rejestrowane. Niedługo potem numer przestał być aktywny.
W tym roku minęło dokładnie 7 lat odkąd w tajemniczych okolicznościach doszło do zaginięcia Mariusza Perdka. Jego siostra nie traci jednak nadziei na to, że kiedyś uda jej się poznać prawdę. Ktokolwiek widział zaginionego lub ma jakiekolwiek informacje o jego losie, proszony jest o kontakt z Fundacją ITAKA – Centrum Poszukiwań Ludzi Zaginionych pod numerem 22 654 70 70. Można również napisać w tej sprawie do ITAKI:
itaka@zaginieni.pl. Naszym informatorom gwarantujemy dyskrecję.
wróć